Język polski przed Bożym Narodzeniem- pomysł
Julia Krawczuk
Krwiożerczy karp
Bohaterowie: mama, siostra, karp, tata
Zbliżał się czas wyznaczony na wigilijną kolację. Mama krzątała się
w kuchni wraz z córką
w kuchni wraz z córką
Mama
Spogląda na patrzącą w okno córkę
Córciu, może pomożesz mi w przygotowaniu ciasta? Niedługo zobaczysz pierwszą gwiazdkę.
Córka
Odwraca się w stronę mamy z nieciekawą miną
Nie! Czekam na gwiazdkę i na Mikołaja.
Matka widzi tylko znikającą córkę przeszukującą dom w poszukiwaniu prezentów
Syn
Wychodzi ze swojego pokoju oblany wodą
Uspokój swoją córkę, znowu przesadziła z cukrem! Biega jak opętana.
Mama
Patrzy na syna i nie może powstrzymać śmiechu
Ma to po twoim ojcu. O wilku mowa! Gdzie on jest?
W tym momencie do kuchni wchodzi tata, trzymający za ogon karpia
Tata
Oto moja zdobycz, a skubany się wyrywał !
Tato wkłada rybę do wanny z wodą
Syn przed kolacją idzie skorzystać z toalety, nagle słyszy głos
Karp
Pomóż mi! Uratuj mnie! Ratunku!
Syn
Co się dzieje? Mam jakieś omamy? Co mama dała do tego farszu?
Syn wychodzi z łazienki. Podczas kolacji słyszy niski, śmiejący się głos
Syn
Wchodzi do wanny, aby wziąć kąpiel
Co się dzieje?! Co to jest?
Karp
Wyłania się z wody, gryzie chłopaka w palec u stopy. Krew jest wszędzie, wanna się
nią wypełnia, ściany są nią oblane, krew się sączy
nią wypełnia, ściany są nią oblane, krew się sączy
Syn
Przerażony wychodzi z wanny, tamując krwotok. Do końca słyszy już wołanie
o pomoc karpia.
o pomoc karpia.
Koniec sceny
----------------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------------
Mateusz Kuczyński
Maciej Jaszczyszyn
Mikołaj i jego mali pomocnicy
Bohaterowie: Święty Mikołaj, Pingwiny
Pewnego dnia na biegunie południowym Mikołaj strasznie zdenerwował się
na swoich pomocników.
na swoich pomocników.
Pingwiny
Musimy wykręcić jakiś śmieszny numer naszemu
staremu Mikołajowi.
Święty Mikołaj
Gdzie są moje wszystkie pingwiny?
Pingwiny
Chichoty
Święty Mikołaj
Usiadł na krzesło pełne pinezek
Auuu... znowu te psikusy!
Pingwiny
Nudzi się tu nam, a już zjedliśmy wszystkie ciastka
z lodówki!
Święty Mikołaj
Zaburczało mi w brzuchu, jestem głodny!
Wyglądacie przepysznie! Mmm... zjadłbym was wyglądacie
tak apetycznie.
Mikołaj był bardzo głodny
Pingwiny
W nogi!
Nie zjadaj nas!
krzyczały
Aaaa!
Święty Mikołaj
Zaraz was złapię.
Haha
Pingwiny
Przepraszamy, już nie będziemy zjadać twoich ciastek
cynamonowych.
Krzyczały przestraszone pingwiny
Święty Mikołaj
Już za późno na przeprosiny.
Mam was.
Mikołaj zjada pingwiny.
KONIEC SCENY
-------------------------------------------------------------------------------
Emilia Dec
Bohaterowie: Renifer, Święty Mikołaj
Mikołaj
Cóż za piękna, grudniowa noc.
Renifer
(patrząc w niebo)
Szkoda tylko, że jest bardzo wietrznie.
Mikołaj
(przytakując)
Racja, ale dziś są święta i nic nie może nas powstrzymać. Musimy rozdać
prezenty dzieciom.
prezenty dzieciom.
Renifer
No to w drogę!
Mikołaj
(przypina renifera do zaprzęgu)
Dzisiaj twój pierwszy lot, powodzenia.
Renifer
Będę się starał, obiecuję.
Mikołaj
(wsiada na sanie)
Ruszamy!
Renifer
(przerażony)
Trochę wieje, może wylądujemy na chwilę?
Mikołaj
Damy radę.
Renifer
(odpina się z zaprzęgu i spada w dół)
Ratunku!
Mikołaj
(do innych reniferów)
Lecimy po niego!
Renifer
Auć! Mój nos!
Mikołaj
(przestraszony pyta)
Mój drogi, czy wszystko dobrze?
Renifer
Nie, tylko igły wbiły mi się w nosek.
Mikołaj
Zaraz coś na to poradzimy.
Renifer
Mikołaju! Mój nos! Co się z nim dzieje?!
Mikołaj
To nic groźnego, nie obawiaj się.
Skoro jako jedyny nie masz swojego imienia, dostaniesz je.
Będziesz od teraz Rudolf Czerwononosy.
KONIEC SCENY
Będziesz od teraz Rudolf Czerwononosy.
KONIEC SCENY
Komentarze
Prześlij komentarz