Gdybym mogła zmienić świat...
![]() |
Dodaj napis |
Co bym zrobiła, gdybym mogła zmienić świat?
Od razu
nasuwa się wiele odpowiedzi, ciągle przecież coś nam nie pasuje.
Zastanowiłam się nad tym dłużej. Chciałabym, żeby każda instytucja
charytatywna zakończyła swoją działalność sukcesem. To oznaczałoby
piękny świat, pozbawiony smutku i cierpień. Lecz czy na pewno byłoby to
dobrym rozwiązaniem?
Co bym zrobiła,
gdybym mogła zmienić świat? Na to pytanie nietrudno znaleźć odpowiedź,
przecież wciąż narzekamy. A jednak ja postanowiłam zastanowić się nad
tym dłużej.
Pierwszą rzeczą, jaka przyszła mi na myśl, było zlikwidowanie
problemu braku wody pitnej i jedzenia w niektórych częściach świata. Ci,
którzy nie mogą zgasić pragnienia płynem nadającym się do spożycia,
zmuszeni są do czerpania wody z niebezpiecznych źródeł, co prowadzi do
zakażenia różnymi chorobami.
Czy potrafisz uwierzyć w to, że co 5 sekund
w wyniku niedożywienia lub dolegliwości z tym związanych umiera na
świecie jedno dziecko? To jest naprawdę przerażające!
Lecz nie tylko o to bym się zatroszczyła. Przecież tylu ludzi
choruje, wielu z nich bardzo często zapada na poważne i nieuleczalne
choroby, inni na zwyczajne przeziębienie. Jest to nie tylko problem
cierpiących, ale także ich bliskich. To im przysparza wielu trosk i
zmartwień. Pomyśl, jak się czujesz, gdy ktoś z twojego otoczenia
choruje? – z pewnością nie podchodzisz do tego obojętnie. Nie mówię już o
goryczy i tragedii przeżywanej po stracie bliskiej osoby spowodowanej
chorobą. A jeśli by tego nie było? Czy świat nie byłby piękniejszy?
Bardzo chciałabym to zmienić.
Długo wymieniać, co bym naprawiła, udoskonaliła, czy zmieniła i do czego bym dążyła. Jest tego wiele. Chciałabym. żeby nie było wojen, konfliktów, przestępczości, kataklizmów, żeby każdy miał dach nad głową, nikt nie zaśmiecał naszej planety, zniknęła dziura ozonowa, wszyscy ludzie się szanowali, dbali o naturę i tak dalej. Krócej mówiąc, pragnę, aby każda organizacja charytatywna zakończyła swoją działalność sukcesem. Zwyczajnie, żeby nie były już potrzebne do niesienia pomocy, bo nikt by tego nie potrzebował.
Wtedy świat byłby piękny, bez smutku, cierpienia. Można by powiedzieć
RAJ… lecz czy na pewno byłoby to dobre? Czy życie jest pełne trudności
bez przyczyny? Ja w głębi serca myślę, że skoro urodziliśmy się w takich
warunkach, to oznacza, że sensem naszego życia jest dążenie do ich
poprawiania.
A Ty, jak myślisz? Gdybyś mógł zmienić świat, co konkretnie by to było?
Malwina Wojewoda
Komentarze
Prześlij komentarz